Na moim blogu nietypowo dość aktualizacje włosowe są w połowie miesiąca, zatem zapraszam ;)
Pielęgnacja w tym miesiącu:
Szampony:
- szampon aloesowy AloeBio50
- szampon Barwa żurawinowa
Odżywki:
- Garnier Awokado i Karite
Maski:
- Anti-Age Organique
- Ziaja wygładzająca
- Kallos Latte
Oleje:
- awokado
- z pestek winogron
- rzepakowy
Inne:
- na końcówki balsam Yves Rocher lub jedwab CHI
- Jantar na skórę głowy
Myślę, że wywiązywałam się sumiennie z obowiązków włosomaniaczki w tym miesiącu ;) Ciągle bardzo się staram i nie ustaję w działaniu. Połowa maja i początek czerwca były dla mnie trudne w związku z pogodą. Moje porowate włosy nie znoszą wilgoci, o czym już pisałam kilka postów temu. Teraz na szczęście jakoś dają radę. ;)
W tym miesiącu ważnym wydarzeniem było farbowanie farbą Color&Soin na znacznie ciemniejszy odcień, o czym pisałam 2 posty temu. Kolor wypłukuje się powoli, uwydatniając niedokładność w farbowaniu z tyłu głowy.
Z innych przemyśleń... Ciekawe i zarazem niepokojące jest to, że moje włosy do tego stopnia lubią różnorodność, że moi do tej pory ulubieńcy w pielęgnacji, jak maska Alterry z granatem czy maska Organique teraz totalnie nie robią z moimi włosami NIC. I tak zauważam jest co jakiś czas, że muszę polować na nowe kosmetyki, bo tamte sprawdzone już się nie sprawdzają. Też tak macie?
A teraz porównanie długości z kwietniem. Szału nie ma, ponieważ na początku maja byłam u fryzjera i straciłam 2 cm. Ale wizualnie widzę, że są dłuższe, co mnie cieszy. ;)
Nadal walczę o piękne włosy :) A jak Wam się to udaje w czerwcu?